Nie jest prosto napisać, na co liczymy otwierając książkę.
Mnie samej przychodzi do głowy milion odpowiedzi, w zależności chociażby od tego, "czyja" to książka lub jaki mam dzień.
Dlatego książka Liczę do 100 pojedzie do Doroty S. - za to, że tak trudno było się jej zdecydować. Bo to najszczersza reakcja;) Otwierając książkę, za każdym razem można liczyć na coś innego;)
Dorocie serdecznie gratuluję i proszę o adres (napisz na czytamki@wp.pl)
PS Jutro recenzja Witaj, smutku - zapraszam
Ależ się cieszę!:)) Bardzo serdecznie dziękuję!!
OdpowiedzUsuń